Twoje odejście takie
Niespodziewane
Nagłe.
Oślepiający blask światła. Trzask.
I cisza
Został tylko głuchy śmiech wspomnień
Została tylko ta mieszanina wrażeń
którą rozplątuje
aż nie zostanie nic.
Twoje doniosłe: będę!
Zastąpione milczeniem.
Twoje obietnice
I moja odpowiedź łzami
Ty tak łatwo odszedłeś
A ja nie mogę odejść od twojego obrazu
schowanego w snach
w codziennych migawkach twoich słów
Dlaczego zostawiłeś mi tak trudne zadanie:
Uwolnić się od kogoś trzymającego się skrzętnie moich myśli?
Dlaczego?
Przecież mówiłeś: ważna.
A teraz milczysz choć głośno krzyczę: pomóż
Kim ja się stałam? I kim ty naprawdę byłeś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz